środa, 19 października 2011

Fucking exciting!!





Postanowiłam, że nowy post. A co :)
Jutro idę na mecz. Trzymajcie kciuki, żebym prosto ze stadionu nie trafiła do ciupy, bo istnieje osoba, która może tam być, a której należy się porządny wpierdol. Maczety się co prawda nie dorobiłam, ale potrafię podnieść nogę na taką wysokość, że trafi dokładnie tam, gdzie powinna.

Najpierw o 19 mecz, potem impreza. Nadrabiam towarzyskie zaległości, no i muszę się lekko zresetować.

Oprócz tego jestem w trakcie szukania osprzętowania na koncert. Pojebało to allegro. 12 zł za mini tubkę neon farby, kilka złotych za glowsticka niby, ale 20 zł za wysyłkę?! Co to kurwa?! Jajko pozłacane?! To jednak nie przeszkadza mi w moim entuzjazmie :)) Jeszcze tylko 18 dni!!!! :D:D:D

Zabieram się do oglądania Płacz Madl. Trochę rosyjskiego i innych przyjemności.
Continue reading...

środa, 5 października 2011

October ramblings


Ulalalala, Olcia znalazła czas na wpis. A tak poważnie to siedzę w pracy i nadrabiam serialowe-fanficowo-towarzyskie zaległości. Odzwyczaiłam się od biegania po uczelni, a szacowny UJ raczej nie przyjmie usprawiedliwienia, że krótkie nogi nie pozwalają mi na szybkie przemieszczanie się pomiędzy starym a starszym budynkiem, w którym mamy zajęcia. Moja (już) eks uczelnia miała wszystkie budynki w odległości 15 kroków. I trudno też przestawić się z zajebistego zaplecza na stare, sypiące się pomieszczenia. Ale coś za coś. Nie płacę, więc muszę przecierpieć. Za to wykładowców mam na razie fantastycznych. Co prawda już jest zapierdol, więc i w tej kwestii muszę się przyzwyczaić do nauki na bieżąco, a nie dwa razy w roku. Inteligenta jestem to sobie poradzę :)
Z gorszych wiadomości, ludzie są średni. Mam już przylepę. O niczym innym nie marzę. Dziękuję bardzo, na brak znajomych nie narzekam, ale jakoś przeboleję. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że ogólnie wiadomym jest moja "interesowność". Koleżanka-przyczepa sama zgłosiła się do funkcji starościny grupy - win win. Ja muszę tylko udawać, że ją lubię. I'm evil.

Większość z Was pewnie już wie, że się obroniłam. 4,5 na dyplomie. Średnia ze studiów 4,2, ocena za pracę 4, obrona 5. Oficjalnie jestem panią licencjat. Teraz jeszcze tylko muszę się udać po indeks, co by na UJ sprytnie ominąć paskudny przedmiot zwany wychowaniem fizycznym. Zwłaszcza, że mój fantastyczny plan zajęć przewiduje go w piątki o godzinie 16:30, co jest unacceptable for me.


Chcę już listopad! 8. dokładnie! Już teraz, zaraz!!! Przydałaby się tez wygrana w totka, co by zakupić wszystkie książki, które nie tylko wypadałoby mi mieć (według prowadzących zajęcia), ale których sama pragnę. Wielki, czerwony słownik rosyjsko-rosyjski jest na szczycie mojej listy. Może poproszę Aniołka, żeby mi pod choinkę przyniósł, bo żeby go sobie kupić musiałabym chyba zacząć drugi etat pod latarnią.

Co do mystery driver. Dalej chuja wiadomo. Nie dosłownie oczywiście. Dalej jest super secret. BOR odpada, secret service i inne takie też. Więc moja wybujała wyobraźnia oraz wrodzona inteligencja sprawiają, że w mojej głowie tworzą się scenariusze kończące się albo podróżą helikopterem nad moje jeziorko, albo mną związaną w tym helikopterze i wrzuconą do jeziora. I soooo need to get laid....

Mam za to dwie pary nowych butów. Jedne są moim pierwszym i jak na razie jedynym zakupem od bloggerki, ale jestem w nich zakochana. W życiu nie miałam tak wygodnych butów na obcasie :)


Drugie, o wiele bardziej jesienne :)
Ok. Koniec na dziś. Zabieram się za "New Girl" i marne polskie tapmadl...




Continue reading...
 

Ginger-Charlotte Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
Cake Illustration Copyrighted to Clarice