czwartek, 24 marca 2011

What the hell is wrong with them?


God damn fuck. where are my money?!
Pytam się grzecznie gdzie jest mój zwrot podatku? Potrzebuje pilnie pieniędzy :/.

Jutro planuje operację pt "podejście 3 i zarazem ostatnie". Ja za facetem nie będę latać i obecnie daję mu okazję do tego, żeby on za mną polatał.


W zeszły piątek jego współlokator popsuł moje plany. Biorąc pod uwagę, że do współlokatora żywiłam głęboką odrazę już wcześniej, teraz po prostu chuja nienawidzę.

Kurde, ostatnio tyle mi się dzieje na froncie penisów, że nie wiem w którą stronę mam zacząć działać.



M. pojechał do Włoch na narty, więc chociaż jedna opcja mniej. Jak na razie. Bo nawet nie mogę do mojego gay BFF się odezwać, co by się udać na przysłowiowe jednno piwo, bo smsy do Włoch zapewne nie są objęte w moim abonamencie. (Krótki remider - gay BFF to kumpel M. - perfect situation)

A. jak już wspominałam jutro będzie swoją last oportunity.

Do tego gnojowiska dochodzi kumpel z roku, który od rozstania ze swoją ex daje mi mniej lub bardziej subtelne sygnały. Plus nie można zapomnieć o moim osobistym ex.


Weekend mam w miarę wolny. W niedzielę tylko nocka mnie czeka. Więc weekend zapowiada się ciekawie :)




Zmykam do spania, bo jutro całe 5 h na uczelni.



Continue reading...

sobota, 12 marca 2011

Party version of me is baack.


Olcia i jej really bad choices miały w weekend swój come back.
Damn, damn, damn.

Nie wiem czy do końca bad choices. Nie wiem. Nic nie wiem. Znów. Kurwa. Nic. Nie. Wiem. A niestety wygląda na to, że wszystko zależy ode mnie. Gdzie jest moja intuicja jak jej potrzebuję.

Imprezowy zwierz powrócił do łask. A raczej kwota $ na moim koncie pozwoliła mu się obudzić ze snu bankrutowego. Co oczywiście łączy się z panem z przeszłości. Sigh.

Kupiłam dziś new shoes. Piękne. Obcas. Kwiatuszki.
Szukając butów weszłam do HD. Prawie mnie cofnęło.
M.
Więc co Olcia zrobiła?
Freak out.

I spierdoliła ze sklepu.

Po czym na szczęście udało mi się dogadać z moim mózgiem. Wróciłam. M. dalej szuka butów. Ja udaję, że też szukam. Tak naprawdę szukałam, ale byłam tak wytrącona z równowagi, że nie bardzo rejestrowałam to co dociera do mojego mózgu.
Koniec końców. M. mnie zauważył. Jego mamucia stopa nie może znaleźć conversów. Jakby był mało hot bez conversów. Srsly. Pochodzilismy po galerii, pośmialiśmy się... Sigh... Dalej uważam, że ten idiota (W. nie M.) coś mu nagdał (M.). Damn you. I tak jestem z siebie dumna. Jeszcze kilka miesięcy temu bym spierdoliła i nie wróciła. A potem bym sobie wyrzucała. A tak szanse wzrastają. W każdym bądź razie tak mi się wydaje. Ale oczywiście mogłam źle odczytać body language i ukryte podteksty...
Continue reading...
 

Ginger-Charlotte Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
Cake Illustration Copyrighted to Clarice