3 lata temu
niedziela, 16 maja 2010
Always get what I wanted ;)
Autor:
Ginger-Charlotte
at 15:17
Nooo,
Olcia prawie po weekendzie, a przynajmniej po jego imprezowej części. Zaraz mam zamiar zasiąść i skończyć wreszcie tą godforsaken pracę. Ale to zaraz...
Co do piątkowej imprezy...
Jak zawsze Charlotte musiała namieszać. I nie mam zamiaru zwalać tego na zbyt dużą ilość alkoholu we krwi. Sama tego chciałam. Alkohol mi to tylko ułatwił. Poszłam z zamiarem "bliższego zapoznania się z M." i tak też się stało. Nie pamiętam wszystkiego, najgorsze, że nie pamiętam dokładnie całej naszej poważnej rozmowy, w której to ja powiedziałam (I'm such a liar), że absolutnie nie chce się angażować, że ostatnio to zrobiłam i wyszłam z pojedynku z poharatanym serduchem (czytaj, sytuacje z Q., który właśnie wkurwia mnie na odległość siedząc na jebanym FB, zamiast jak przysatło na niego, kiedy ja wchodzę na online, on powinien się schować, jak to ma w zwyczaju), M. powiedział, że jeszcze mu zalezy na tej lasce, z którą był (co rozumiem jak najbardziej, trudno zapomnieć o 5letnim związku). Co jednak nie przeszkodziło mu oznajmić wszystkim naszym znajomym obecnym na imprezie, że bardzo chętnie by się ze mną przespał. 1:0 dla Charlotte, bo ja nie mam nic a nic przeciwko :P
Dłużej na ten temat porozwodzę się wtajemniczonym, bo trochę się działo, a ciąg dalszy mam nadzieję w sobotę. Pan M. jakżeby inaczej, zamierza pojawić się w Rożnowie u W.. sasasasasasas :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
20 komentarze:
liczę, że jestem wtajemniczona, więc proszę się porozwodzić:P!
emocje...opadna pewnie po slubie - ktory bedzie dniem zaloby Flukowej.... 10.07.10..... eh............. :(
coo??:P to sie nazywa qrde bezposredniosc........
a ja mialam caly weekend wolna chate...i nie mialam z kim ;(((((( skrajna depresja!
Hmmm ... jak mi brakuje tych sercowych zawirowań :DDDDDDDDDDDDD
ooo hehe ;)) bezpośrenio przynajmniej :D
nie moge czytac takich rzeczy, bo czujee sie staro!!!!!!!!!! bo juz mi sie przytrrafiaja takie przygody ;(((((
no ale taka prawda. mi sie to juz nie zdarza.... ba...ani mnie nie kusi nawet .... nedza;/
no ale ja wczesniej te calusne przygody zaczelam;p bo od 16. roku zycia Fluk stwarzał swoją dłuuugą calusna liste;pp
ha h a no to ja przy 50 :P :P
kocham The Kooks! Każdy kawałek tak samo, a "she moves in her own way", "Mr. Maker", "seaside", "Gap" i "Tick of time" po prostu ubóstwiam. Niech wreszcie nagrają jakoś nowy album!!
Bardzo szczery ten pan M.:))
To faktycznie-lepiej nie komentuj;))))
A dziękuję,dziękuję:)
ha ha zawsze! ;**
wiem wiem ;p opijalismy to ;]
no ale fajnie było czy nie? bilans na plus cz na minus?
no to jak na plus to ok idę juz spać dobrej nocki!!!!
wyszedł, wyszedł, bo na wcześniejszym rudym wyszedł ładny rudy teraz:) bo jak robię u fryzjera, to na początku mam taki bardzo jaskrawy kolor, pod czerwień pasujący, ale go nie lubię i zawsze czekam z niecierpliwością, aż minie tydzień, spierze się i będzie taki jak mam teraz, sam rudy bez czerwonego:) teraz mam taki od razu:)
;*
to, że powiedziałaś jak powiedziałaś to po prostu reakcja obronna...bo widać CI zalezy...każde zlamane serce w koncu kiedyś się zregeneruje...powodzenia :)
;*
ales Ty pusta, dziecko! tragedia!
Prześlij komentarz