wtorek, 20 kwietnia 2010

now I say - you sooo can go fuck yourself, later I will say - something else... please, do not listen to me




Hmmm, jestem meteopatą. Srsly, wstałam przy zachmurzonym niebie, chociaż słowo wstałam nie bardzo opisuje stan faktyczny. Obudziłam się. I przez pół godziny wpatrywałam się w sufit. Mam zwolnienie lekarskie jeszcze na dziś, bo od kilku dni bolał mnie żołądek, więc wczorajsza wizyta u gastrologa zapewniła mi coś ala dzień urlopu. Co prawda grzecznie poprosiłam pana doktora o papierek, ale... Stwierdziłam, że najzwyczajniej w świecie nie chce mi się biec na wykład, który jest nudny. Przed chwilą wyszło słońce, okno otwarte, ptaszki śpiewają. Żadnych samolotowych hałasów (mieszkam akurat pod kanałem lotniczym [tak to się chyba nazywa], gdzie samoloty mają trasę lądowania do Bali), a fakt, że przez ostatnie kilka dni nie wylądował żaden 'nie-wojskowy' samolot wpływa pozytywnie na stan moich bębenków.

Dalej mam hustawki. O, i to jakie. Wczoraj doszło do mnie, że jeszcze tylko chwila i będą juwenalia. Ale będzie reset :) Może czas odnowić znajomość z A. Nie widziałam go od sylwestra, a zostawiłam u skurczybyka moją panterkowo-zebrową chustę. Za bardzo ją lubiłam, żeby ją stracić :) Byłam wczoraj u sis, na misteczku. Sezon grillowy pełną parą. Pogadałyśmy sobie porządnie. Miałam akurat moment 'Charlotte wyjebuje na wszystko', więc nie było źle, nie rozkleiłam się. A sis doszła do wniosku, że dobrze, że mam takie a nie inne podejście. Ja też wiem, że to dobrze. Zdrowiej dla mnie. On traci, nie ja. No, ja może mindblowing orgasms, ale nie ma rzeczy nie zastąpionych :]

Ok, wracam do Greysow. Chwilowo największym moim zmartwieniem jest fakt, że McSteamy nie jest już z Lexipedią. Moja ulubiona para. God damn! Został mi ostatni odcinek do nadrobienia i nie bardzo wiem jak moja psychika poradzi sobie z tym faktem ;)


10 komentarze:

Ann-Marie on 20 kwietnia 2010 13:53 pisze...

marzy mi się grill..a jeszcze bardziej ognisko:P

magdalena on 20 kwietnia 2010 14:00 pisze...

grillowanie .. jejeku .. też bym sobie chciała poleżeć i popatrzeć w sufit tak z rana, jak mi ptaszki ćwierkają i jest spokój ... heh ...

smyram

Ann-Marie on 20 kwietnia 2010 14:01 pisze...

oj tam...jeziorko, trawka zielona, kocyk, desperados, kiełbaski i grzanki, a Ty mi tu o dymie, już i tak chronicznie śmierdzę dymem papierosowym, to mogę i ogniskowym:P

Ann-Marie on 20 kwietnia 2010 14:08 pisze...

G. pali, więc jestem regularnie odymiana:P

Ula Ssss.... on 20 kwietnia 2010 15:24 pisze...

tez bym chciala na grilla albo jakies ognicho ......... ;]
;*

Μαγδαλενα on 20 kwietnia 2010 18:14 pisze...

a ja mysle nad zrobieniem grilla u siebie w ogrodzie ;)

Marta on 20 kwietnia 2010 22:29 pisze...

przykro mi trzymam kciuki za ciebie

Atrevete on 20 kwietnia 2010 23:03 pisze...

McSteamy jest hoooot, za to McDreamy'ego niecierrrrpię!

mieszkam 15km od lotniska, więc wiem o czym mówisz...

Atrevete on 20 kwietnia 2010 23:26 pisze...

ja tez! nie mogę patrzeć na duzą Grey, tym bardziej jej słuchać... bleee ;ppp

Atrevete on 21 kwietnia 2010 14:00 pisze...

tak naprawde, to chyba nikogo nie lubie w tym serialu ;] No, może poza Christiną, dr Torres i Markiem. Izzie była straaaaszna. Szkoda, że jej nie uśmiercili, gdyż w takim układzie sa szanse, że powróci :P Po Dżordżim płakałam jak umarł :(

Prześlij komentarz

 

Ginger-Charlotte Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
Cake Illustration Copyrighted to Clarice