wtorek, 9 marca 2010

Because I said so


Mam chipsy bananowe, TwiFici z AwkWard Contest, kocyk i zieloną herbatkę z opuncją. Chwilowo do szczęścia brakuje mi tylko jednego. No, może dwóch :P Generalnie wczoraj miałam wybitnie-zjebany-dzień-połączony-z-wybitnie-pochujaną-nocą. Żyć nie umierać. Dziś jestem już bardziej do życia, ale tylko dlatego, że zrezygnowałam z wykładu, który moim zdaniem odbywa się w środku nocy, bo o godzinie 8 rano i poszłam na uczelnie dopiero na 11. Co za dużo to nie zdrowo! Jutro robię sobie dzień wolny, a przy okazji pewnie beauty afternoon :)
Miałam zapewne jeszcze coś ciekawego do przekazania, ale jak wiadomo moje komórki mózgowe czasem odmawiają współpracy :)
A ponieważ ogólnie znana jest moja słabość do Roba, a w szczególności słabość do Roba i jego dłoni oraz Roba i jego torsowego zarostu to nie mogłam się powstrzymać:



5 komentarze:

Ula Ssss.... on 9 marca 2010 20:12 pisze...

wiesz,ze ja tez Go kocham :P
ale zeby taka destrukcje na wlasnym blogu zrobic ;>
i jeszcze musze szukac jego wielkie gęby kursorem po blogu ;P
buhahaha ;)
:*

Ula Ssss.... on 9 marca 2010 20:13 pisze...

i ładnie tak, mój koment na 1. pod nim:DDD

Ann-Marie on 9 marca 2010 22:32 pisze...

jaki on wielki:P:P:P:P:P

a ja mam środy wolne zawsze:D

Honey, podaj mi proszę maila, bo mam pytanko do Ciebie, ale takie wiesz, mega prywatne:P

kisses;*

Ce que la femme veut on 10 marca 2010 12:16 pisze...

to już zakrawa na obsesję :D

lovedress on 10 marca 2010 12:33 pisze...

jakiś gigantyczny rob mi wyskoczył:P

Prześlij komentarz

 

Ginger-Charlotte Copyright © 2009 Designed by Ipietoon Blogger Template In collaboration with fifa
Cake Illustration Copyrighted to Clarice